poniedziałek, 22 lipca 2013

Chapter 1

Anne's pov

- Wstawaj bo się spóźnisz - powiedział męski głos. Lekko otworzyłam oczy i zobaczyłam Tetę stojącego w drzwiach. Spojrzałam na godzinę była już 10.30 zerwałam się szybko z łóżka i szukałam ubrań.
- Czemu mnie nie obudziłeś wcześniej ? - Powiedziałam zaspana szukając ubrań w mojej szafie.
- Myślałem, że nastawiłaś budzik na dziewiątą, to przyszedłem sprawdzić czy się wyszykowałaś
Stanęłam przed szafą trzymając moją sukienkę. Staram się sobie wyjaśnić czemu budzik nie zadzwonił. Wzięłam telefon do ręki starając się go odblokować.
- O nie... - tylko takie słowa opisywały mój teraźniejszy stan. Zapomniałam naładować telefonu i w środku nocy się rozładował. Widocznie będę musiała iść bez telefonu.
- A gdzie Artea tato ? - Zapytałam przecierając oczy jedną ręką.
- Je śniadanie
- Jak miło - Opowiedziałam sarkastycznie - Wiesz tato chciała bym się przebrać już.
Po czym wyszedł. Położyłam sukienkę na biurku i zaczęłam ścielić łóżko.

~~
Po godzinie ciężkiego szukania idealnych rzeczy na koncert wreszcie znalazłam. Założyłam biały top, a do niego krótką czarną marynarkę. Ze spodni nie miałam nic specjalnego, więc ubrałam najzwyczajniejsze leginsy. Wyszłam z pokoju i słyszałam tylko głos Artei śmiejącej się z moim tatą. 
- A co was tak bawi ? - spytałam zaciekawiona.
- Chodź zobaczysz ile ludzi już przyszło na koncert. 
- Jedziemy ? - spytałam mało zaciekawiona odpowiedzią Artei.
- No możemy już jechać - powiedział mój tata.
- Dobra trzymaj się mamo my z Anne wyjdziemy już na dwór - powiedziała Artea.
Odwracając się w stronę Lisy i mojego taty widziałam już jak się całują. Jestem szczęśliwa, że mój tata znalazł sobie kogoś. Artea bardzo lubi mojego tatę, a ja jej mamę można powiedzieć, że tworzymy szczęśliwą rodzinę. Artea była naprawdę bardzo ładna. Zawdzięcza to pewnie po swojej mamie. 
- Słuchaj prosiłaś mnie żebym znalazła ci jakiś dom do wynajęcia prawda ? - Spytała lekko skrępowana.
- Tak, znalazłaś już coś ? 
- Tak, ale widzisz... też bym chciała z tobą zamieszkać - powiedziała ze strachem przed moją odpowiedzią. Usłyszałam dźwięk zamykających się drzwi, i się odwróciłam. Ujrzałam mojego tatę który wręcz promieniał ze szczęścia. 
- Później o tym porozmawiamy - powiedziałam wsiadając do samochodu.

Niall's pov
- Kocham cię wiesz ? - powiedziałem całując Caroline w czoło.
- Wiem skarbie - Powiedziała przytulając się do mnie.
- Niall idziesz czy mamy zacząć koncert bez ciebie ? - powiedział z lekkim uśmiechem na ustach Harry. Odwróciłem się i ujrzałem Harrego, a obok niego Liama patrzącego się na Caroline. Zdziwił mnie fakt, że wyglądał na zazdrosnego patrząc na nią. Kiedy tylko zauważył moje spojrzenie od razu się odwrócił. 
- No to jedziemy ? - Krzyknąłem z uśmiechem.
Wszyscy wbiegliśmy na scenę bardzo podekscytowani dzisiejszą widownią. Było tam dużo fanów, ale zdecydowanie większość to były jeszcze dzieci od 10 do 15 lat. Zaczęliśmy śpiewać. To naprawdę fantastyczne uczucie występować przed tak wspaniałymi fanami. Podszedłem do Harrego zrobić mu na złość i zniszczyć mu fryzurę, ale moją uwagę przykuła piękna dziewczyna. Jej kręcone włosy spadały kaskadą w dół. Jej czekoladowe tęczówki przyprawiały mnie o ciarki. Patrzyłem na nią przez dobrą chwilę, ale nie sprawiało mi to problemu ponieważ jej wzrok również był skierowany na mnie. Wyszeptałem bezdźwięcznie, że jest piękna, na co ona odpowiedziała mi pięknym uśmiechem. Nie mogłem przestać na nią patrzeć i uśmiechać się jak głupi do sera. Z tego pięknego transu wyrwał mnie Harry szturchając moje ramie. Zdałem sobie sprawę, że teraz była kolej na moją i Louisa zwrotkę, ale przeze mnie Louis zaśpiewał ją sam.

Anne's pov
Jego niebieskie oczy wpatrywały się we mnie, byłam lekko skrępowana, ale nie potrafiłam odciągnąć mojego wzroku od niego. Zaczął ruszać ustami naprawdę nie wiedziałam o co mu chodzi, ale byłam tak podekscytowana, że zaczęłam się uśmiechać. Mogłabym odpłynąć w jego cudownych tęczówkach. 

Harry's pov
Zacząłem szturchać Nialla bo zawalił sprawę, Louis musiał sam zaśpiewać ich zwrotkę. Zastanawiałem się co przykuło tak mocno jego uwagę. Starałem się spojrzeć na tą kobietę by zobaczyć kim ona jest. Niestety chyba nigdy się tego nie dowiem. Jest tu dużo pięknych dziewcząt i trudno zobaczyć która to. Pobiegłem na chwilę za kulisy sprawdzić czy Caroline tego nie widziała. Fakt nie lubiłem jej, ale nie miałem ochoty patrzeć jak Caroline zrywa z nim na oczach wszystkich. Lekko zerknąłem wiedząc, że zaraz mnie wygonią na scenę i zobaczyłem ją piszącą sms'y nic nowego. Nie rozumiem czasami po co ludzie przychodzą na koncerty. 

~~
Niall's pov
Koncert już się skończył ubrałem się jak najszybciej mogłem i poszedłem wypatrywać tej dziewczyny. Miała w sobie coś co przykuło moją uwagę. Niestety nigdzie jej nie mogłem znaleźć, ale jak przecież to był koncert głównie dla dzieci z sierocińca to tam trzeba szukać. Szybko zacząłem szukać Paula, tłumy fanek piszczały jak mnie widziały co tylko wprawiało mnie w zakłopotanie. Nie wypada nie robić sobie zdjęć z fanami, ale nie miałem innego wyboru. W końcu znalazłem Paula. 
- Mam wielką prośbę - krzyknąłem starając się zagłuszyć piski fanek z zewnątrz. 
- Słucham ? 
- Znajdź dla mnie pewną dziewczynę...
- A ja ci nie wystarczam ? - zapytał dobrze znany mi głos. To Caroline. Złapałem się za głowę. Kompletnie o niej zapomniałem. Nie chciałem żeby o tym wiedziała, źle by to przyjęła...
- Słucham ?! - krzyknęła
- Caroline nie tu - powiedział Harry stojąc w mojej obronie. Tylko on dokładnie widział co się działo na scenie. 
- Zdradzasz mnie ?! - krzyknęła jeszcze głośniej.
Odwróciłem się do niej. Wokół stał tłum fanek, a wśród nich ona. 
- Nie ! Nigdy bym tego nie zrobił ! - krzyknąłem po czym szybko udałem się do samochodu i wsiadłem.
Sam będę musiał ją znaleźć.

____________________________
Mam nadzieję, że wam się podobał. I proszę was komentujcie zależy mi na waszej opinii. 
Next dodam może jeszcze dzisiaj, ale to nie jest pewne. 
xoxo 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz