wtorek, 30 lipca 2013

Chapter 16

Niall's pov
Upiłem się jak jeszcze nigdy. Moje myśli krążyły tylko wokół Anne. Dałem się sprowokować tej żmii. Usłyszałem jak dzwonek zadzwonił do drzwi. Podszedłem o mało się nie przewracając. Na szyję rzuciła mi się dziewczyna. Nie mogłem rozpoznać kto to był, ale podejrzewam, że to Anne. 
- Anne, przepraszam kochanie - powiedziałem trzymając dziewczynę w ramionach.
- To nic skarbie - powiedziała dziewczyna zamykając drzwi i rozbierając się. Byłem zbyt pijany, żeby rozpoznać czy to Anne. Wyglądała jak ona. Jej kręcone włosy, spadały kaskadą w dół. Dziewczyna zaciągnęła mnie do sypialni...
~~
- Cześć kochanie - powiedziałem odwracając się w łóżku do Anne obok. 
- Dzień dobry misiu - powiedziała kobieta, która wcale nie była Anne. To była Caroline. Dotarło do mnie, że właśnie zdradziłem Anne. Szybko wstałem z łóżka i ubrałem się.
- Wynoś się ! - krzyknąłem. - Jak możesz niszczyć mi życie ?! - Dziewczyna podniosła się z łóżka i zdjęła perukę. Wyszedłem z pokoju zły jak nigdy. Nie mogę jej zostawić w domu, ale muszę szybko pojechać do Anne. Mam nadzieje, że o niczym nie będzie wiedzieć. 
- Skarbie co na śniadanie ? - zapytała szczęśliwa dziewczyna.
- Nic wynoś się ! - krzyknąłem wyrzucając jej płaszcz i torbę za drzwi. 
- No dobrze, to  ja już pójdę - powiedziała jak gdyby nigdy nic i wyszła.
Nie miałem na co czekać od razu pojechałem do Anne.
~~
Zapukałem nerwowo do drzwi, ale nikt nie otwierał więc sam wszedłem. Moim oczom ukazała się zapłakana dziewczyna, ale jak się dowiedziała tak szybko ?
- Anne, co się stało ? - zapytałem zdenerwowany.
- Co ja ci zrobiłam Niall, że tak ze mnie zakpiłeś ? - zapytała oddychając bardzo szybko. Siedziała w bez ruchu, a z jej oczu wylewało się morze łez. 
- Anne, ja ci wszystko wytłumaczę - powiedziałem roztrzęsiony. Dziewczyna wstała i popatrzyła mi w oczy. 
- Niall co ty chcesz mi tłumaczyć ?! 
- Kochanie, upiłem się i...
- Nie tłumacz się.Myślę, że czas się poddać Niall. - powiedziała zalewając się łzami. Od razu ja przytuliłem.
- Nie, mów tak. Kochanie proszę wybacz mi - błagałem. Czułem jak po moich policzkach spływają łzy.
- Ja nie potrafię... Niech czas pokarze co dalej - powiedziała odpychając mnie od siebie.
- Kochanie... proszę - powiedziałem łącząc się z nią w bólu. 
- Wyjdź już - powiedziała krzyżując ręce na klatce piersiowej. Boże co ja narobiłem ?

Anne's pov
Caroline przysłała mi zdjęcia z telefonu w nocy. Co ja teraz zrobię ? Moje życie legło w gruzach. Jedno dnia straciłam ojca, a dziś tracę miłość mojego życia. Patrzyłam tylko jak Niall odchodzi. Z moich oczu spływało tone łez. Moja podświadomość krzyczała "Nie odchodź potrzebuje cię", ale rozum nie pozwalał się odezwać. Kocham go całym sercem i zawsze będę.
- Ja nie odpuszczę - powiedział wychodząc z mojego domu. Wybuchłam płaczem.
- Dałam ci wszystko co mogłam - wyszeptałam pod nosem. 

Caroline's pov
- Serena, mam dobrą wiadomość ! - krzyknęłam uradowana podbiegając do przyjaciółki.
- Co się stało ? - zapytała uśmiechając się.
- Łóżko zaliczyłam przed jego wyjazdem - powiedziałam siadając obok niej na kanapie.
- Gratuluję, teraz tylko módl się żebyś zaszła w ciąże - powiedziała biorąc łyk herbaty.
- Mam go już w garści - powiedziałam uradowana. 
- Nie chwal dnia przed zachodem słońca - powiedziała uśmiechając się do mnie.

Artea's pov
- A ty co byś chciał osiągnąć w życiu ? - zapytałam zajadając kanapkę.
- Chciałbym się z tobą ożenić i mieć z tobą dużo dzieci. - powiedział uśmiechając się. - A ty chciałabyś mieć ze mną dzieci ? - zapytał biorąc gryza kanapki. 
- Ja... myślę, że chciałabym - powiedziałam lekko skrępowana. 
- No to na co czekamy ? - zapytał wesoło. Widziałam w jego oczach błysk gwałciciela, który mnie rozbawił.
- Jeszcze nie teraz kochanie - powiedziałam śmiejąc się. Chłopak wstał.
- Wstań kochanie - powiedział łapiąc mnie za rękę. Zrobiłam o to o co mnie prosił.
- Wyobraź sobie taki tupot małych stópek, jak się śmieje, jak próbuję wymówić "mama" albo "tata" - Powiedział Louis obejmując mnie i zbliżając się do pocałunku. Jego słowa zagrzały we mnie ciepło. Chciałabym być matką, ale jeszcze jestem na to za młoda. 
- Myślę, ze muszę już iść - powiedziałam całując chłopaka w policzek. Wzięłam swoją torbę i wyszłam na dwór. Za mną wyszedł Louis, ale to było przewidywalne.
- Kochanie odwieźć ciebie ? - zapytał 
- Muszę wstąpić do siostry 
- Uważaj na siebie - powiedział chłopak wsiadając do samochodu. Byłam naprawdę szczęśliwa. Zamyślona przechodziłam przez ulicę. Na środku ulicy spojrzałam w bok i zauważyłam samochód, który był niedaleko mnie. 
- Louis !!! - krzyknęłam przestraszona po czym poczułam łamanie się moich kości. Słyszałam jak Louis krzyczy i wali w klakson. Szybko wyszedł z samochodu i podbiegł do mnie. Louis podszedł do mnie i płakał.
- Jak jeździsz skurwysynie ?! - krzyczał do mężczyzny stojącego obok i dzwoniącego po pogotowie. Wszystko było we krwi, czułam jak powoli odpływam.
- Kochanie, Artea proszę nie zasypiaj - mówił Louis. Mój wzrok się pogorszył.
- Kocham cię - wykrztusiłam z siebie.

_____________________________________
Spokojnie Artea przeżyje ;P
xoxo 

2 komentarze:

  1. Super, mam nadzieję, że Nialli Anne będą razem :* Czekam na next :33

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaaajebiściie ;>
    pozdr i zapraszam do siebie http://hiheeuih.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń