Chapter 14
Serena's pov
- Hej, kochana co u ciebie ? - powiedziałam wchodząc do pokoju najlepszej przyjaciółki.
- A dobrze, wiesz już coś na temat tej mendy ? - zapytała obejmując mnie w uścisku.
- Oczywiście i mam dla ciebie informacje. - powiedziałam siadając z Caroline na kanapie. - Za dwa dni Niall jedzie z chłopakami na koncert. Sam. Będą w LA na tydzień, a ty w tym czasie musisz zaciągnąć go do łóżka. A i jeszcze jedno, tą dziwką się nie przejmuj - powiedziałam wyjaśniając parę szczegółów.
- Okej, zrobię co trzeba. A co się stało tej dziewczynie ? - zapytała biorąc łyk herbaty.
- Powiedzmy, że mój plan nie dokonał się w pełni, ale spokojnie. Ktoś bardzo jej bliski wyjechał w daleką podróż i nigdy nie wróci - powiedziałam przekonująco.
- A czemu ten plan się nie dokonał ? - zapytała zaciekawiona.
- Nieważne, jak chcesz zaciągnąć Nialla do łóżka - zmieniłam temat. Nie mogę jej powiedzieć, że liczyłam na samobójstwo tej lafiryndy. Oby tylko Caroline zaszła w ciążę z Niallem, wtedy nie będę musiała się pozbyć tej dzikuski. Niestety w innym razie, czeka ją podobny los do jej ojca... - Z resztą nieważne. Muszę jeszcze iść z kłócić tą jędze z Niallem - powiedziałam wychodząc. - Trzymaj się Caroline !
~~
Niall's pov
- Serena ? co ty tu robisz ? - zapytałem zdziwiony wizytą tej jędzy.
- Muszę ci coś powiedzieć, Niall to ma związek z Anne - powiedziała wchodząc do domu.
- Słuchaj, nie obchodzi mnie to co chcesz mi powiedzieć. Wynoś się z mojego domu teraz ! - krzyknąłem pokazując jej drzwi. Wiem, co ona planuje, ale nie uda jej się.
- A nie zastanawiało cię jak Anne zdobyła tą pracę ? - zapytała sarkastycznie.
- Uczciwie - wyplułem.
- Twoja niby dziewczyna się puściła ! Myślisz, że to normalne, że ktoś podchodzi do ciebie na ulicy i prosi o bycie modelką ? - zapytała sarkastycznie. Było w tym ziarnko prawdy, ale... Nie ! Niall nie myśl tak.
- Nigdy nie zwątpię w Anne ! - krzyknąłem.
- A szkoda, bo dziewczyna robi cie w konia. Jesteś taki naiwny. - Powiedziała wychodząc z domu. Niemożliwe ! Uwierzyłem jej. Ona ma rację mimo, że jest jaka jest, ma rację. Szybko wybiegłem do Anne w celu uzyskaniu odpowiedzi. Byłem strasznie zdenerwowany.
~~
- Kochanie, co ty tu robisz ? - zapytała uradowana dziewczyna widząc mnie przed swoimi drzwiami.
- Nie wpuścisz mnie ? - zapytałem sarkastycznie.
- Oczywiście, wejdź - powiedziała robiąc mi miejsce w drzwiach.
- Jak zdobyłaś tą pracę - zapytałem zdenerwowany.
- Przecież ci mówiłam - powiedziała przymrużając oczy.
- Kłamałaś ! - krzyknąłem zdenerwowany.
- Słucham ?! - W jej oczach widziałem formujące się łzy.
- Puściłaś się żeby mieć tą pracę tak ?! - krzyknąłem łapiąc ją za ramiona i mocno ściskając.
- O czym ty mówisz ? - powiedziała puszczając parę łez - Puść mnie to boli !
- Ufałem ci, a ty co ? Puściłaś się !
- O czym ty mówisz ? - dziewczyna w tym momencie zalała się łzami.
- Schowaj te swoje zakłamane łzy dla kogoś innego - powiedziałem patrząc jej w oczy.
- Wiesz jak uderzyć w moje serce Niall. Gdyby... - jej głos ucichł, a z oczu poleciały kolejne łzy.
- Gdyby co ? - zapytałem zmartwiony. Dziewczyna złapała się za usta.
Anne's pov
Gdyby teraz żył mój tata potwierdził by wszystko co mówię. Zalałam się łzami. W mojej głowie pojawił się mętlik. Czemu w tym momencie ?
- Gdyby teraz był tu mój...
- Oczywiście teraz będziesz tłumaczyć się jego śmiercią - rzucił nie myśląc. Moje oczy o mało nie wyleciały z orbit. On myśli, że chcę go brać na litość ? Nigdy.
- Wynoś się - powiedziałam podchodząc do drzwi i otwierając je.
- Anne, ja przepraszam nie powinie...
- Wynoś się draniu ! - krzyknęłam cała zalana łzami. Chłopak podszedł do mnie i odgarnął moje kręcone włosy z twarzy.
- Anne, przepraszam - powiedział całując moją dolną wargę.
- Wyjdź - wyszeptałam. Chłopak nie posłuchał mnie i zamknął drzwi. Ponownie do mnie podszedł i przyciągnął do siebie.
- Przepraszam, nie powinienem był jej wierzyć - powiedział całując delikatnie moją szyje.
- Komu ? Zapomniałeś o co cie prosiłam ? - zapytałam zalewając się kolejną falą łez. Chłopak ucichł i zaczął całować moją szyję. Czułam jak jego ręce znajdowały się na moich pośladkach.
- N-n-iall - wyszeptałam w jego ucho znak żeby przestał. Jego ręka zaczęła unosić się do góry i zdejmować mi bluzkę.
- Kochasz mnie ? - zapytał delikatnie całując moją dolną wargę.
- A wątpisz ? - zapytałam sarkastycznie. Niall podniósł mnie. Poczułam jak znowu zaczęło mi się kręcić w głowie. To było nie do zniesienia. Złapałam się za głowę,a Niall postawił mnie na podłodze. Wszystko się kręciło najpierw w górę potem w dół i tak cały czas. Straciłam kontrolę nad swoim ciałem i zaczęłam upadać. Czułam ciepły dotyk rąk Nialla na swoim brzuchu.
- Anne, do cholery co ci jest ? - zapytał zdenerwowany.
- Nic takiego zdenerwowałam się.
- Jak wyjadę masz iść do lekarza - powiedział podnosząc mnie ponownie. - Dziś ja się tobą zaopiekuję. Czułam, że robi mi się niedobrze. Szybko wyrwałam się z rąk chłopaka i pobiegłam do łazienki. Zwymiotowałam. Od czego to może być ?
- Niall proszę ciebie idź już spotkamy się po twoim powrocie powiedziałam zmęczona.
- Ale...
- Proszę musisz już iść - powiedziałam spuszczając wodę. Nie miałam ochoty teraz przebywać z Niallem w takiej atmosferze. Usłyszałam trzaśnięcie drzwiami.
__________________________________
3 komentarze i dziś next :D
xoxo
Cudowne !! Pisz dalej
OdpowiedzUsuńnext prooosze <333
OdpowiedzUsuńSuper, next :*
OdpowiedzUsuń