czwartek, 25 lipca 2013

Chapter 9 

Louis's pov
Wróciłem do domu zdenerwowany. Miałem nadzieje, że Eleanor jest w domu. Bardzo pragnąłem trzymać znowu ją w swoich ramionach i pocałować. Czułem się wtedy magicznie.
- Cześć kochanie - powiedziała piękna dziewczyna czytając gazetę w salonie.
- Dzień dobry misiu - powiedziałem podchodząc do niej. Chciałem znowu poczuć się pięknie trzymając ją w swoich ramionach. Złapałem ją za rękę i przyciągnąłem ją do siebie. Zacząłem ją całować. Chciałem poczuć się lepiej, ale nie mogłem. Całując ją myślałem o Artei. 
- Coś się stało ? - zapytała dziewczyna gładząc moje włosy.
- Zaraz zwariuje - wyznałem. - Moje uczucia zaczęły się zmieniać. 
- Nie rozumiem - powiedziała patrząc na mnie. 
- Poznałem pewną dziewczynę...
- Naprawdę ? - powiedziała uśmiechając się.
- I wydaje mi się, że coś do niej poczułem. - Bałem się, że te słowa skończą się siarczystym policzkiem.
- Louis to wspaniale - powiedziała przytulając mnie.
- Chwila, nie rozumiem - powiedziałem odciągając ją od siebie.
- Moje uczucia do ciebie wygasły już dawno temu. - powiedziała uśmiechając się.
- Dlaczego mi nie powiedziałaś ? - zapytałem zdenerwowany.
- Nie chciałam ci robić przykrości - powiedziała wesoła.
- Boże - powiedziałem siadając na kanapę i zakrywając swoją twarz. Myślałem, że oszaleję. Właśnie dałem dziewczynie kosza, żeby móc być wiernym. A teraz ? teraz trudno będzie odzyskać mi zaufanie Artei.

Anne's pov
Wróciłam do domu poważnie myśląc nad tą propozycją. Usłyszałam jak ktoś dzwoni do drzwi. To był Niall. Trzymał ze sobą bukiet żółtych róż. 
- Co robisz kochanie ? - powiedział wręczając mi kwiaty. 
- Wejdź - wskazałam ruchem ręki. Chłopak wszedł.- Chciałabym cie zapytać o coś.
- Zamieniam się w słuch - powiedział łapiąc mnie w tali. 
- Poczekaj odłożę kwiaty - powiedziałam idąc do łazienki wlać do wazonu wodę. - proszę rozgość się.
Wychodząc z bukietem kwiatów w wazonie zauważyłam Nialla stojącego przy zdjęciu mojej rodziny.
- Widzisz dostałam ofertę pracy - powiedziałam stawiając kwiaty na blacie kuchennym.
- Jaką ? - zapytał podchodząc do mnie.
- Praca polega na pozowaniu. Będę musiała pozować do zdjęć - powiedziałam obawiając się jego reakcji.
- To chyba dobrze - powiedział błądząc ręką po moich plecach.
- Czyli zgadzasz się ? - zapytałam uradowana.
- Jeśli te zdjęcia nie są nagie to czemu nie ? - powiedział uśmiechając się.
- Dziękuje - powiedziałam rzucając mu się na szyję i całując w policzek.
- Ale, chce być przy tej sesji - powiedział śmiejąc się.
- Oczywiście - powiedziałam jak najbardziej poważnie. Chłopak mnie przytulił i pocałował w ucho. - Czy mam zacząć się bać, że moja dziewczyna będzie na okładkach magazynu ? - zapytał uśmiechnięty.
- Nigdy we mnie nie zwątp Niall - powiedziałam przytulając go. Chłopak powoli zaczął całować moją dolną wargę. Byłam taka szczęśliwa. Wszystko zaczęło się układać.
- Anne ? - powiedziała Lena tym samym rozłączając nas z pocałunku. Chłopak odwrócił głowę w inną stronę, ale nie rozłączyliśmy się z uścisku. 
- Tak ? - zapytałam lekko skrępowana.
- Już nic, wiesz ja pójdę już do pracy. Później się ciebie zapytam - powiedziała odchodząc.
- Twoja współlokatorka ? - zapytał Niall patrząc w moje oczy.
- Tak, wiesz myślę, że powinieneś już iść.
- Wyganiasz mnie ? - zapytał z uśmiechem na ustach.
- Nie, tylko muszę iść jeszcze do swojej siostry - powiedziałam bardzo poważnie.
- Oczywiście - odparł całując mnie w szyję. 
- Niall 
- Już idę - powiedział chłopak odchodząc. Zaczęłam się uśmiechać. Zdałam sobie sprawę, że przy nim czuje się spełniona. Byłam w pewnym sensie szczęśliwa.

Artea's pov
Zapadł już zmrok i wracałam do domu. Nie byłam dziś w pracy to na pewno odbije się na mojej opinii. Nie zwracałam na nic uwagę szłam spokojnie do domu starając się być nie zauważoną. Moje myśli były skierowane tylko do Louisa. Już nikt więcej mnie tak nie poniży. Poczułam na swoim brzuchu dotyk ciepłych rąk. Znałam te ręce, aż za dobrze.
- Zostaw mnie ! - krzyknęłam starając się wyrwać z uścisku. - Ty bydlaku ! - krzyknęłam ponownie.
Chłopak nic nie mówił. Przystawił do moich ust materiał z jakimś świństwem.
- Cicho, kochanie jestem tu - powiedział nadal trzymając mnie w objęciach. Zaczęłam powoli robić się senna. Starałam się nie zasnąć, ale to było naprawdę trudne. Nie mogłam już ustać na swoich nogach i zaczęłam być zależna tylko od Louisa. Chłopak podniósł mnie i zmierzał w kierunku pojazdu. Starałam się nie zamykać oczu. Czułam jak moje powieki robią się bardzo senne.
- Śpij kwiatuszku - powiedział widząc moje otwarte oczy. - Jesteś ze mną bezpieczna. 
Położył mnie na tylnych siedzeniach samochodu, okrył kocem a następnie pocałował w czoło. Zamknął moje powieki widząc, że się męczę. Bałam się. Nie mogłam już podnieść swoich powiek. Pojazd zaczął ruszać, a ja zapadałam w głęboki sen. 

~~

Wstałam rano bardzo zmęczona. Otwierając lekko oczy ujrzałam przed sobą Louisa w samych bokserkach. Widocznie było już późno, bo szykował się do wyjścia. Kiedy chciałam wymknąć się niezauważenie zobaczyłam, że jestem przywiązana. 
- Cholera - powiedziałam starając się uwolnić od uścisku lin. 
- Dzień dobry - powiedział Louis podchodząc do mnie - późno wstałaś - rzekł pochylając się do mnie. Od razu odwróciłam głowę, żeby nic mi nie zrobił. 
- Jak mogło być inaczej skoro coś mi podałeś - powiedziałam sarkastycznie.
- Przepraszam, po prostu inaczej nie chciałabyś ze mną rozmawiać.
- I myślisz, że teraz będę ? - poczułam jak z moich oczu wypływają łzy - wypuść mnie.
- Nie będę cie tu trzymał długo. Chce tylko żebyś mnie wysłuchała - powiedział całując mnie w czoło i odchodząc do łazienki obok. 
- To mi cholera wyjaśnij i wypuść - powiedziałam chcąc jak najszybciej wyjść z tego przeklętego domu.
- Nie teraz - powiedział zakładając swoje czerwone spodnie. Moją twarz zalał strumień łez. 
- Proszę cię Louis wypuść mnie - powiedziałam jak najłagodniej żeby go nie urazić. - Nie wiem w co ty się bawisz, ale masz mnie zostawić. 
- Artea proszę...
- Zamknij się i mnie wypuść - powiedziałam przypominając sobie wczorajszy dzień. Chłopak zrobił to o co go prosiłam. Kiedy wstałam z łóżka zauważyłam, że mam na sobie tylko majtki i stanik. Cała zalałam się czerwienią. 
- Gdzie moje ubrania - zapytałam przerażona.
- Leżą w mojej szafie - powiedział wskazując na obiekt.
- Odwróć się - powiedziałam skrępowana.
- Ale, mi się bardzo podoba to co widzę - powiedział uśmiechając się do mnie.
- Louis ! - krzyknęłam wybuchając płaczem. Bałam się, że tej nocy między mną,a nim do czegoś doszło.
Chłopak wstał, i podszedł do mnie. Cały czas płakałam oddychając milion razy na minutę.
- Spokojnie przecież nic się nie stało - powiedział głaszcząc mnie po twarzy.
- Skąd ja to niby mam wiedzieć ? - zapytałam przykrywając swoje piersi wiedząc,  że jego wzrok co chwilę na nie wędrował. 
- Nie dotknąłem ciebie - powiedział przejeżdżając ręką po moim ramieniu.
- Odwróć się - powtórzyłam. 
- Przecież jestem odwrócony - powiedział śmiejąc się. Czułam jak zalewam się rumieńcem. Szybko poszłam do swojej szafy szukając ubrań. Czułam Louisa wzrok na sobie.
- Masz bardzo ładną pupę - powiedział śmiejąc się. Zrobiłam się bardzo zła. Wzięłam swoje ubrania i szybkim krokiem poszłam do niego.
- Nie wiem za kogo ty mnie masz, ale pożałujesz jeśli tej nocy mnie dotknąłeś - powiedziałam wygrażając mu palcem i idąc do łazienki. 

~~
Anne's pov
Zaciekawił mnie fakt, że Artea nie wróciła na noc do domu. Nigdy tak nie robiła. Dzwoniący telefon wyrwał mnie z myślenia o siostrze. To była Artea. Ucieszyłam się, że dzwoni bardzo się o nią martwiłam.

~~
- Anne ! - usłyszałam krzyk Artei. Podeszłam do niej. Stała przed wielkim domem. 
- Co ty tu robisz ? - zapytałam zdziwiona.
- Najważniejsze, że nic mi nie jest - powiedziała. - Wiesz, którędy iść do domu ? 
- Tak chodźmy. - Byłam zdziwiona widząc ją pod tak wielkim domem. Zaczęłam się bać, że zmieniła swoją prace na coś gorszego. Bo niby co mogło ją tłumaczyć ?

~~
*Tydzień później*
- Dobrze teraz spójrz w obiektyw - powiedział fotograf robiący mi zdjęcia. Widziałam jak Niall przygląda się w moje zdjęcia. - Doskonale stój tak - powiedział robiąc mi kolejne zdjęcie. - Ludzie mamy już idealne zdjęcie - powiedział uradowany. Byłam taka podekscytowana, to była moja pierwsza sesja w życiu. 
- Jestem z ciebie dumny - powiedział przytulając mnie Niall.
- Ejj uważać na sukienkę ! - krzyknął fotograf. Oboje się zaśmieliśmy. To był zdecydowanie dobry dzień. 
- Mam jeszcze jedną wiadomość, dla Anne - powiedział fotograf. - Dostałem list, że mam wybrać, jedną modelkę, która będzie wręczać nagrody na Music Awords. Oczywiście wybrałem Anne. Możesz ze sobą zabrać osobę towarzyszącą. Gala zaczyna się o godzinie 20, po jutrzejszym dniu. - powiedział fotograf wręczając mi zaproszenia.
- Jak ty szybko stajesz się sławna kochanie - powiedział Niall całując mnie w czoło. Byłam taka podekscytowana. Nigdy nie widziałam siebie jako fotomodelki. - A wiesz, że ja też tam będę ?
- Tak ? Jesteście nominowani ? - zapytałam z uśmiechem.
- Oczywiście, że tak. Zawsze jesteśmy - powiedział śmiejąc się.
- Dziękuje panu bardzo - powiedziałam do mężczyzny.
- Kogo zabierzesz ? - zapytał zaciekawiono fotograf.
- Swoją siostrę - powiedziałam uśmiechając się. 
- Dobrze to jakieś 5 godzin przed galą przyjdźcie do mnie. Ubierzemy was. 
- Pięć godzin ? - zapytałam zdziwiona.
- Show Biznes kochanie - powiedział Niall całując mnie w głowę. Byłam naprawdę szczęśliwa. Wiedziałam, ze Artea się ucieszy kiedy jej o tym powiem.

_______________________________________
Mam nadzieję, że wam się podoba ta część.
Next jutro ;)
Xoxo

1 komentarz: